niedziela, 26 kwietnia 2015

Rozdział 12

                 ''Zdecydowałam...''

  Isabell była poukładaną dziewczyną. Chciała podjąć dobrą decyzję dla wszystkich, a szczególnie poddanych. Najpierw przemyślała wszystkie ''za'' i ''przeciw''. Potem postanowiła zapytać się najbliższych o zdanie. Mogli dużo wnieść do jej decyzji. Jako pierwsi mieli być opiekunowie-Czkawka i Astrid. Czasu było mało, a jeszcze tyle osób miała zapytać. Nie czekała ani chwili i od razu udała sikę na Berk.
-Kochanie-powiedziała Astrid.-Myślę, że powinnaś robić to, co chcesz. Wolałabym jednak, byś nigdzie nie odchodziła. Szczególnie, że nie wiadomo jakie skutki może przynieść przeniesienie się do tamtego świata.
-Właśnie-odparł Czkawka.-Pytałaś w ogóle Aprenti o to? Myślę, że one najlepiej wiedzą, co powinnaś zrobić.
-Wiem-rzekła Is-ale chciałam wiedzieć co wy sądzicie o tym. Dzięki za pomoc.
Isabell nie chciała od razu rozmawiać z Nieznanymi. Nie posłuchała opiekunów i udała się do Jack'a i Elsy. Ci jednak nie powiedzieli nic nowego. Miała jednak udać się do jeszcze jednej osoby. Osoby, którą bardzo ceniła.
-Raphael. Słuchaj, ja...przybył mój...chyba chłopak z...innego świata i...-mówiła dziewczyna.
-I...
-I chciałabym wiedzieć co ty myślisz o tym. Mam wracać, zostać?
-Dlaczego akurat mnie o to pytasz?
-No wiesz jesteś moim głównym strażnikiem. Zależy ci na moim bezpieczeństwie. No wiesz...jak głównemu strażnikowi. I jesteś mądry....
-Jak dla mnie ta sprawa jest mocno podejrzana. Nie chcę cię sprowadzać na którąś stronę. W końcu to twoja decyzja, ale ja bym został. Nie ryzykowałbym swoim życiem, tym bardziej, że jest ono tak ważne dla tylu ludzi.
-Dziękuję.
''Nie próbował mnie zatrzymać za wszelką cenę. Dlaczego był taki poważny? Może przestał mnie lubić? Dlaczego tak bardzo się tym przejmuję?''-myślała dziewczyna. Teraz nie była pewna niczego. Aparenti musiały rozwiązać tą sprawę.
-Znowu jakieś problemy?-zaczęła Ete.-Posłuchaj mnie uważnie. Jesteś najprawdopodobniej najsilniejszym stworzeniem wszystkich światów. A przy najmniej będziesz po jutrzejszej koronacji. Z łatwością i z nami pokonasz Mroka. To najmniejszy z twoich problemów.
-Pozostaje tylko kwestia czasu.-mówiła dalej Printemps.-Bo widzisz żyjesz na pewniej linii czasowej. Jeżeli chcesz się cofnąć, dotychczasowe życie po prostu znika, a nić plecie się od nowa. Najprawdopodobniej zapomnisz o wszystkim, co dotychczas się wydarzyło. Jednak jeżeli chcesz wracać. Teraz jest najlepsza pora. tamten świat powoli znika.
-Masz naszą pomoc.-dokończyła Hiver jak zawsze stojąca w cieniu.-Ale to ty masz podjąć decyzję. Zapamiętaj tylko jedno- przy ogromnym natężeniu mocy naszych, twoich i Księżyca uda nam się, ale już nigdy tutaj nie wrócisz. Nie będziesz mogła.
Słowa te zamiast naprowadzić Isabell na dobrą drogę, narobiła ich jeszcze więcej.
Przygotowania do koronacji trwały, ale co z tego, kiedy Is nadal nie mogła się zdecydować. Aż w końcu nadszedł ten dzień.
- Stanęłam przed trudną decyzją.-Is przemawiała do ludu.- Mogę tu zostać, lub odejść na zawsze. Długo myślałam, oczywiście tyle ile mi na to pozwolono. Decyzję podjęłam jednak dopiero spotkaniu z Księżycem. Zdecydowałam...


Rozdział w podziękowaniach dla was, za aktywność. Macie jakieś nowe teorie?

6 komentarzy:

  1. Osobiście myślę że zostanie. Gdyby odeszła niebyło by dalszego ciągu ... przy najmniej tak mi się wydaje, bo jakie były by przygody 14latki z chłopakiem na ziemii. /Mira

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, jeżeli się przeniesie to wcale nie musi być tak nudno... najpierw pokonanie mroka,a nie twierdzę, ze Is nic się nie będzie przypominało. ..

      Usuń
  2. Jej dotrzymałaś słow cudny pewnie zostanie :) ale nic mi nie móe no popsujesz zabawe albo pujdzie i będzie żyć w nieświadomości i odzyska pamięć o taaaak. Jaka łaskawa jesteś o pani

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział :P z każdym rozdziałem jest coraz ciekawiej! :D
    Zapraszam: Kociaopera.blogspot.com :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję za komentarz! Jutro nowy rozdział! :*

      Usuń

Dzięki za komentarz!:*