środa, 22 kwietnia 2015

Rozdział 10

           ''Kim jesteś?''
Zanim rozdział, chciałam BARDZO podziękować layli(chyba dobrze odmieniłam), która była tak pięknie aktywna! Chyba najbardziej ze wszystkich, którzy kiedykolwiek komentowali. Dziękuję bardzo! A teraz rozdział, na którzy chyba wszyscy czekali...
  Choćby sam Księżyc pokłoniłby się Isabell, i tak koronacja nie była ważna i trzeba ją było powtórzyć. Nie mogła się odbyć następnego dnia, bo wtedy był dzień audiencji. Zdecydowano też, że niemądrze byłoby robić uroczystość zaraz potem, bo trzeba odpowiednio przygotować salę. W końcu ponowna koronacja miała odbyć się za dwa dni. Wróćmy zatem do dnia audiencji:
Is siedziała na tronie w głównej sali tronowej. Wysłuchiwała swojego ludu. Jedni przychodzili, by podziękować i coś podarować. Drudzy, by o coś poprosić. A jeszcze inni przychodzili by poskarżyć się na sąsiadów. W pierwszych godzinach było łatwo, ale im dalej tym bardziej chciało się wyjść. Dziewczyna miała tylko 10-cio minutowe przerwy, po czym dalej musiała wracać.
-To już ostatni człowiek.-powiedziała Elsa, gdy słońce zaczęło chylić się ku zachodowi.
-Nareszcie!-odpowiedziała Władczyni przeciągając się na tronie.-Dziękuję Elso, możesz odejść.
-Proszę pani. Wejść!
Do pomieszczenia wszedł młody chłopak. Miał nie więcej niż 16 lat. Wyglądał zupełnie inaczej niż mieszkańcy Arendelle, czy Berk. Ubrany był na czarno, ciemne włosy przykrywały oczy i jasną skórę. Wyglądał na zaskoczonego i z otwartymi ustami powoli zmierzał w jej stronę.
-Witaj! Czego oczekujesz od Władczyni?-zaczęła wyuczoną formułą dziewczyna.
-Ja...Is...Jesteś....Dorosła....ja...to znaczy ty....-chłopak jąkał się, ale nie przestawał iść.
-Przepraszam, czy my się znamy?
-Znam cię, od czasu kiedy żyłaś tam.
Isabell zaskoczyło to zdanie. Zaczęła niespokojnie oddychać. Nie było możliwe, by w Arendelle czy w Berk miałaby rodzinę. Skoro zna ją już wcześniej, czy to możliwe, że przyszedł ze...świata jej narodzin? Jak? Czy jest sługą Mroka? Czy już nie są bezpieczni?
-Kim jesteś?
-Jestem...twoją miłością. Nie pamiętasz mnie?
Dziewczyna zaczęła szybko mrugać. Czy to sen?
-Nie wiem kim jesteś, ale jeśli nie chcesz wylądować w lochu wyjdź i już nigdy się nie pokazuj!
-Nie rozumiesz! Ja...
-Straż! Zabrać go do lochu!
-Nie!!! Isabell! Kochana spójrz tutaj!
Isabell mimowolnie odwróciła się w jego stronę. Na jego rękę. Zemdlała.
   Ból, smutek rozstania, miłość...emocje spadły na mnie szybciej, niż się tego spodziewałam. Łzy leciały mi z oczu, mimo iż tego nie potrzebowałam. Nie rozumiałam dlaczego. Dlaczego tak bardzo bolało mnie serce? Pamięć wracała mi powoli. Te wszystkie chwile, które tak bardzo kochałam. Chwile z nim. Brakuje mi tchu. Uspokajam się i już pamiętam. Pamiętam chłopaka wychodzącego z mojego pokoju...
Kim jest ów chłopak?

10 komentarzy:

  1. Jason (czy jak mu tam xd) powraca. <3 świetny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  2. Yeach synek mroka
    O boże wspułczuje Is
    A i dzięki za wyrużnienie :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślicie, jak ów chłopak dostał się do Arendelle?

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm jakiś portal?
    Jego moce?
    Ktoś ho przeniusł??
    Nie mam pojęcia a morze wogule nie wyjechał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm...jedna z odpowoedzi jest dobra... kurcze jak ja chcę już wam pokazać kolekny rozdział! !!! XO

      Usuń
    2. Aha no to mam 4 hmmm nw
      Ja też kolejnego się doczekać nie moge

      Usuń
  5. Bardzo lubię twoje opowiadanie i muszę przyznać że nie mogę doczekać kolejnego rozdziału ;) /Mira

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz!:*