niedziela, 7 czerwca 2015

Rozdział 24

                           "Wody!"
Isabell objęła poranną wartę przy Astrid. Ta jednak nie poruszyła się ani razu. Widziała coraz większy żal w oczach Czkawki. Również smoczyca Wichura była niespokojna i coraz bardziej agresywna. Nie pomagał nawet Szczerbatek czuwający przed chatą.
Wyglądało na to, że się nie obudzi i że umarła. Prawie nie oddychała. Aż nagle wstała. Jakby nigdy nic otworzyła oczy i bez żadnych widocznych oznak zaczęła przyglądać się Isabell.
-Kiedy tak wyrosłaś?-spytała łagodnie po chwili.
-Astrid! Ty żyjesz! Jak się czujesz?-powiedziała radośnie Is.
-Dobrze, dlaczego miałbym czuć się źle.
-No wiesz, ciemne istoty....Nic nie pamiętasz?
-Oczywiście, że pamiętam głuptasie. Ale one nie są w stanie mnie zagrozić mnie ani...memu dziecku.
-Ach tak! Na pewno chcesz porozmawiać z Czkawką. Już wie. Zaraz go zawołam...
-Czekaj...Najpierw chciałabym się czegoś napić.
-O nie, wszystko tylko nie to. Nie możesz teraz się napić niczego.
-Ale...jestem bardzo spragniona!
-Wiem, ale Czkawka bardzo chce cię zobaczyć.
-No dobra.
Kiedy wyszły z domu przywitało je poranne słońce. Isabell  była zachwycona pięknie zapowiadającym się dniem, przy najmniej z naturalnej strony. Jednak Astrid nie podobało się to. Chowała się, unikała promieni. Widząc to Is zdecydowała się od razu wyruszyć do domu wodza. Żadna z nich nie odważyła się odezwać. Kiedy weszły do środka Czkawka podbiegł do dziewczyny, zaczął ją przytulać i całować.
-To ja może sprawdzę co u Ros...-powiedziała Is dyskretnie zostawiając parze chwilę prywatności.
-Myślałem, że umarłaś. Że do mnie nie wrócisz.-mówił chłopak, stykający się głową z dziewczyną.
-Zawsze do ciebie wracam.
-Wiem. Teraz musisz o siebie dbać. O siebie i nasze dziecko.
-Tak. Usiądźmy, jestem zmęczona.
Pomagając usiądź Astrid, Czkawka usiadł na przeciwko niej. Wpatrywał się w nią i trzymał cały czas za rękę. Ta jednak rozglądała się, jakby czegoś szukała.
-Nie rozumiem-powiedziała w końcu.-Dlaczego Isabell nie chce mi dać się napić?
-Wiesz...Kiedy tak leżałaś odwiedził nas pewien mag. Przybył za namową Isabell. Powiedział, że siedzi w tobie ciemna istota i składa się ona z wody, dlatego żebyś przeżyła, należy ją ''wysuszyć''. Dlatego przez trzy dni nie możesz wypić nawet odrobiny wody.
-Co? I zaufaliście jakiemuś bodajże czarodziejowi?
-Isabell nie mogła sprawdzić, co ci jest.
-Posłuchaj mnie teraz. Może Isabell jest Władczynią, ale nie jest wszech potężna. Myślisz dlaczego wybrała nas jako opiekunów? Ta istota tylko przeze mnie przeniknęła, nie pozostała we mnie. A teraz jestem po prostu spragniona. Nie narażaj mnie ani dziecka. Proszę daj mi wody.
Kiedy chłopak sięgał po dzban z wodą Astrid uśmiechnęła się do niego. Już przykładała kubek do ust, kiedy Is wytrąciła jej go z rąk.
-Czkawka!-krzyknęła rozzłoszczona Władczyni-Czyś ty zwariował?! To mogło ją zabić!
-Ale powiedziała...-próbował się bronić wódz.
-Nie ważne co mówiła. Nie może pić. Nie popełnij tego błędu. W przeciwnym razie stracisz ją.
  Dnia drugiego Astrid zaczęła robić się niecierpliwa. Drapała się po rękach, wywracała oczami, szybciej oddychała. Każdego prosiła o wodę, różnymi sposobami. Is broniła jej, nie dawała jej dojść do wody. W końcu zaczęła trzymać ją za rękę, by nie mogła dostać wody. Jednak, dało się to przetrwać. W końcu Astrid zasnęła i wszyscy mogli odpocząć.
Dzień trzeci był dniem próby ostatecznej. Astrid krzyczała, uderzała pięściami, co rusz to zmieniała się w czarną postać bez oczu...Żadna bariera nie była w stanie jej zatrzymać. Nie męczyła się i mogła rozbijać pięściami każdą lodową zaporę stworzoną przez Is. Jej skóra zrobiła się czarna, a wtedy upadła. Leżała w śmiertelnych drgawkach. Czarna skóra schodziła z niej niczym u węża. Ludzie odwracali wzrok nie chcąc patrzeć na ból dziewczyny. Wody!-krzyczała. W oczach Czkawki widziała łzy bólu, tak jakby to on tam leżał.Wytrzymaj ukochana-mówił. W końcu skóra całkowicie odpadła i dziewczyna leżała tam, ledwo oddychając. Wódz od razu do niej podbiegł tak samo jak Isabell.
-Kochanie-mówił-Astrid. Obudź się. Jak się czujesz?
-Wygrałam. Poszła sobie.-mówiła ledwo dysząc.-Chciała mnie zniewolić. Mówiła, że zabierze mi dziecko. Bolało, ale wygrałam.
-Wolałbym być tam za ciebie.
-Wiem, ale wtedy ja nie wytrzymałabym patrząc na ciebie. Ty wytrzymałeś.
-Kocham cię.
-A ja ciebie.

Wiem, niedziela nie piątek. Ale byłam bardzo zajęta, w międzyczasie byłam w Enerylandii.....Myślę, że mi to wybaczycie. Komentujemy, komentujemy!!! (Tylko Layla czyta???)

10 komentarzy:

  1. Co to ta Ecośtam??? Wybaczam hmmm nie wiesz co się dzieje z Mirą dawno się nie pojawiała i nie pisała na blogu :( postaram się polecić twojego bloga na moich. Znam ten bul. Mi komętują w miare regularnie 3 osoby a reszfa wpada raz na kilka rozdziałów :/ szkoda. Żebyś się czasem nie zniechęcała! Kiedyś znalazłam bloga Julki o jelsie kobieto napisała 3 rozdziały bez komów (szacun na to dostałam 1 kom w 1 rozdziale z 1 nominacją do La ;)) ŚWIETNY ROZDZIAŁ !!!
    Ja też bym cierpiała jak Czkawka na jego miejscu :(.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To "ecośtam" to taki duży park rozrywki. Naprawdę świetny! Polecam. Nie wiem co z Mira....

      Usuń
  2. Energylandia? Fajnie, zawsze chciałam tam pojechać. Coś czuję, że o to dziecko może się rozchodzić w 3 części. W sumie nie przepadam za tym pairingiem, ale niech im będzie ;)
    Poza tym wpadłam cię trochę pocieszyć, jak wiadomo niewielu komentuje i tak wszędzie jest u mnie zresztą też. Może powinnaś założyć drugiego bloga o Lokim, bo wiem, że fanów jest mnóstwo a chyba to lubisz i popularność by ci skoczyła jeśli ci zależy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze? Dobra będzie szczerze! O lokim nic nie planowałam, chociaż to nie taki zły pomysł. Natomiast planuje zrobić wakacyjny blog o Jelsie, może na miesiąc, może dwa. Ale to jeszcze nie jest pewne. Dzięki za komentarz i pocieszenie ;*

      Usuń
    2. Ja sama nigdy bym nie była w stanie pisać o Lokim jak o głównym bohaterze między innymi dlatego, że nie trawię tej postaci. Może mi powiesz co w nim wszyscy widzą takiego?
      Ma te swoje ,,zielone ślepia" i podobało mi się jak nabijał się z Kapitana Ameryki ale nic mnie w nim nie urzekło poza tym.
      Co do jelsy to fajny pomysł mam swój ulubiony blog o tym pairingu może kojarzysz http://d-dw-h.blogspot.com/ Oliwia Szuflik go pisze.
      Też nie mogę się doczekać wakacji po prostu mnie nosi a tu jeszcze walka o oceny, dziś jedną wygrałam, z WOS-u będzie 6 i jaram się tym jak nie wiem co. A jak z twoimi ocenami? przyznasz się do której klasy chodzisz, nie nalegam oczywiście nie jestem Trynkiewiczem żadnym :D Ja do I klasy gimbazy chodzę.

      Usuń
    3. Ja chodzę do drugiej i jeśli chodzi o moje oceny to nie jest z nimi najgorzej, 6 z zajęć artystycznych i chyba z techniki, no ale 3 z geografii....

      Usuń
  3. A ja do 1 witaj w klubie Rivelld :) ruwnież czytam opka Oliwki :) Klaudia mam pytanie czy mojge polecić twojego bloga na moim? Chciałabym abyś dodała krutki opis. Naprawde zasługujesz na więcej czytelklników... fakt na moich komęfują jakieś 4 os ale zawsze coś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow! Jestem zaskoczona tą propozycją ^^ Oczywiście, że możesz go polecić. Chętnie poczytam twoje opowiadanie jak będę miała chwile czasu.Za opowiadanie Oliwii też zamierzam się wziąć. Opis? Znaczy jak ma wyglądać?

      Usuń
  4. Tak napisz mi jaie to opko o czym i wg :)
    To dodam:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Isabell była normalną dziewczyną. Nagle jej świat przewrócił się do góry nogami. Doszło nawet do tego, że jej ukochany chce ją zabić. Razem z Elsą, Jack'iem, Astrid i Czkawką nie mają sobie równych. Nie brakuje też podróży, gdzie główna bohaterka poznaje min. Lokiego, Ryśka lwie serce i wiele innych. Przeczytaj koniecznie opowiadanie o sile miłości, przyjaźni, bólu, strachu. Poznaj życie Władczynii, najpotężniejszej istoty we wszystkich światach. A potem zadaj sobie pytanie: CO PRZEŻYŁA ISABELL?"

      Usuń

Dzięki za komentarz!:*