''Pierwszy dzień niewoli''
Gdy tylko weszli do środka, mroczne stwory zakuły ją w łańcuchy obok tronu. Tak, znajdował się tam teraz tron, schodów nie było. Siedziała na zimnej posadzce. Czuła przejmującą panikę, która z każdą chwilą stawała się coraz większa. Jason powoli podchodził do tronu, aż w końcu usiadł na nim w taki sposób, aby widzieć ją w pełnej okazałości.
-Skoro tak bardzo mnie kochasz-powiedziała Isabell przez zaciśnięte zęby-dlaczego kazałeś mnie zakuć?
-Moja droga-powiedział Jason przekręcając się na tronie.-może i cię kocham, ale ci nie ufam. Nie chcę, byś przez moją nieostrożność uciekła. Jak będziesz grzeczna, zaprowadzą cię do komnaty.
-Właśnie, kim oni są? Te...potwory?
-Ach widzisz. Ja jestem synem Mroka. Potrafię rozsiewać mrok tam, gdzie nie powinno go być. Dzięki zdolnościom odziedziczonym przez matkę potrafię go materializować w takiej postaci, jakiej zechcę.
-Czy to one ''psuły'' wszystkim sny?
-Nie! To ja...widzisz to nie takie trudne, a moc lodu przydała mi się jeszcze bardziej. Na początku musiałem zamrozić dobre i słodkie sny. Na ich miejsce wstąpiły moje mroczne koszmary. Widzisz najgorzej było z dziećmi. Zabawne jest jak zwijają się z bólu, gdy zamiast sukienek i kwiatów widzą pustkę, bez rodziców, przyjaciół, miłości...
-Uważasz to za zabawne?! Pff! Jesteś taki sam jak twój ojciec!
-Nie waż się tak mówić! Nie jestem taki jak on!
-Spójrz na siebie. Sam w to nie wierzysz...
-Przestań! Zabierzcie ją stąd! Do lochu!
Tam spędziła kilka dni. Wiedziała, że go zraniła. Nie wiedziała tylko, jak teraz postąpi-czy dobrze, czy wprost przeciwnie dla jej sprawy. Mogła tylko czekać. W lochu wspominała Raphaela. Ciekawa była, czy on też o niej myśli.
Łańcuchy oplatały jej ręce i nogi. Obcierały ją z każdej możliwej strony. Mogła rozmawiać tylko z Księżycem. Tylko on był teraz jej wsparciem.
Wybaczcie, że teraz rozdziały będą krótkie i nudne. Mam teraz dość trudny okres w życiu i myślę, że do końca maja nie będzie się działo nic ciekawego. Może macie jakieś pomysły na rozdziały? Uprzedzam pytania o Ros, bo ona pojawi się niedługo i....sami zobaczycie. Zapraszam na mój sklep internetowy tutaj. Mało wzorów. Planuję więcej. No czekam na komentarze:)
No cudny chyba jak zawsze cuż więcej pisać? Świetny! Ja już o nic nie pytam... pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co postanowi Jason :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że nie napisałam rozdziału w weekend, ale miałam komunie siostry:(
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńSpioko ja w tamtym tygodniu kuzynki a za rok kuzyna ;)
Usuń