sobota, 5 września 2015

Co się dzieję, gdy przychodzi szkoła....

       Hej! Kiedy przekroczyłam próg szkoły tylko czekałam, aby wrócić do domu, aby przyszedł weekend i abym mogła napisać kolejny rozdział. Ale sprawy pokomplikowały się już w pierwszym tygodniu.
   Jak już pewnie wiecie, jestem w 3 klasie gimnazjum i spodziewałam się trudnego roku, ale to co dzieje się teraz przekracza wszelkie pojęcie. Ale po kolei co tak właściwie się stało. Zacznijmy od spraw typowo szkolnych. Plastyka. To słowo wzbudza we mnie dreszczyk, kiedy myślę o tym jako o pasji, hobby, życiu. Ale jako przedmiot szkolny z idiotką na czele (tak, mówię tu o nauczycielce) jest istną torturą. W piątek miałam pierwsze zajęcia PLASTYCZNE. Pani powiedziała, ze będziemy SZYĆ PLECAKI. Nie plecaczki, torebki, czy miniaturki plecaków. Prawdziwe duże plecaki. Mam pytanie: Po co nam to?! No ale dobra, jak trzeba to trzeba, skoro nie na lekcji to może na kółku plastycznym? Nie, bo akurat wtedy moja grupa ma informatykę! Ugh! No i jak ja mam się rozwijać plastycznie?! Muszę za to zrobić rysunki na gazetkę i róże do przedstawienia. Jak tu się nie załamać.
 Nie, to nie koniec problemów. W środę, w wypadku samochodowym zginął tato mojej przyjaciółki. Jest naprawdę wyjątkowa i nie chciałabym, aby się zmieniała. To prawdziwa tragedia. W poniedziałek pogrzeb, a ja jako że znam wychowawczynię muszę pomóc załatwiać transport, co idzie do dupy.
 I kolejny problem. Ugryzł mnie w rękę szerszeń. Boli cholernie i nie chce przestać. Na szczęście nie jestem uczulona.
Nie wiem, jak będzie z rozdziałem, bo jestem w totalnej rozsypce, a moja wena pisarska opuściła mnie z dniem 5 września. Jeśli uda mi się coś napisać, to tylko jutro. Nie wiem jednak czy dam radę.
  Ale koniec tych złych tematów. W zamian za rozdział poprowadzimy dyskusję. Myślałam nad tematem. Długo. W końcu stwierdziłam, że pogadamy o TYCH PIĘKNYCH OCZACH ISABELL, które widzicie wchodząc na bloga. Robiłam je naprawdę szybko, nie dopracowałam szczegółów, ale jakoś są. I coś zdradzają. Co o nich myślicie? Co będzie działo się dalej? Czy Gabriela osiągnie cel? Macie jakąś teorię?
 Jeśli chcecie oczywiście zadać mi jakieś pytanie, nie krępujcie się.
   I na koniec mały spojler kolejnego rozdziału^^
 Złapała go w dłonie i zaśmiała się przerażająco. 
-Takie piękne-rzekła obracając naczynie w palcach.-a takie zabójcze...


 No tu jest dużo teorii do wymyślenia!

1 komentarz:

  1. Mnie uczył plastyki Wfista... -.- nie żartuję. Teraz mamy artystyczne z moją mamą, więc mam nadzieję że będzie ciekawie.
    Absolutnie cię rozumiem i jeśli mogę coś poradzić, bądź teraz jak najbliżej swojej koleżanki, gadaj z nią, ale nie bądź nachalna :) Moja kumpela wypadła rok temu z okna ze szkolnej łazienki. Poobijala się do tego stopnia z ze musieli ja zabierać helikopterem ratowniczym do szpitala . Potem jak wróciła (bo wcześniej była przesladowana) miała nas i czuła się swobodniej . Szerszen? :O współczucia, mnie co prawda nigdy nie ugryzl ale wyobrażam sb co czujesz.
    Myślę że Gab posiadzie władze nad Isabelle i jej mocami- bdz w stanie ja kontrolować :3 dwie różne tęczówki - stąd to wzięłam xd
    Całuje
    C.K.

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz!:*