Ros |
Mój nowy blog już jest! Znajdziesz go tutaj. Zmieniłabyś coś? Pisz!
Stała przed nią nowa dziewczyna z klasy. Przyszła jakiś tydzień temu, zachowywała się dziwnie cały czas wszystkich obserwowała. Z drugiej strony była bardzo ''nastolatką''. Ubierała się jak one, jak ona i po części można było porównać ją do Gabryieli. A jednak było w niej coś innego coś tajemniczego. Teraz usiadła przed Is i poklepała ją po ramieniu. Potem pierwszy raz od pobytu w szkole uśmiechnęła się.
-Nareszcie ktoś pokazał mu, gdzie jego miejsce.-powiedziała dziewczyna bardzo ciepłym i delikatnym głosem.
-Co?-powiedziała zdziwiona Isabell.
-Ten chłopak, któremu dałaś z liścia. Gdyby nie ty, sama bym go uderzyła.
-A co on takiego zrobił?
-Jak to co? Przystawiał się do każdej dziewczyny i mówił tekst typu: ''Hej, bolało jak spadłaś z nieba?''. Kiedy do mnie coś takiego powiedział odwróciłam się i odeszłam. Potem zobaczyłam, jak cię całuje. Kto to w ogóle jest, że całuje obcą laskę?!
-No....można powiedzieć, że to mój chłopak....
-Co?! Zadajesz się z takim palantem?
-Niedawno zachowywał się normalnie. Nie wiem, co w niego wstąpiło....
-Jestem Roselinda. Ale możesz mi mówić Ros. Acha i skoro to taki ''normalny'' chłopak, to chyba już cię nie za bardzo lubi. Jak tu wchodziłam odchodziła z Gabryielcią i mówił rzeczy typu: ''Chyba jej przejdzie, a jak nie to ile jest tu jeszcze piękności.'' To znaczy do piękności nie jestem pewna, bo końcówki nie dosłyszałam.
Isabell wybuchła płaczem. Jak Jason mógł zmienić się tak w dwa tygodnie?! To nie jest mój ukochany!
-Słuchaj, wiem, jak teraz cierpisz uwierz. Mam pomysł, uciekniemy przez okno.
-Zaraz na wagary?!
-Nie zadzwonimy do twojej mamy i opowiemy jej wszystko. Uwierz, zrozumie. Potem pójdziemy na lody i do kina. Co ty na to?
-No dobrze, ale co z plecakami?
-Wyjdę i je zabiorę. Powiem, że jest ci coś z niego potrzebne. Ale na 100% ten palant już tu nie stoi.
-Ok, ale wracaj szybko. Nie chcę być tu sama.
Ros wybiegła szybko z łazienki po kilku minutach wróciła zdyszana. Niosła ze sobą dwa plecaki, ale wyglądała jakby tachała dwa ciężkie worki ziemniaków.
-On...Tam...Stoi...Czeka...-mówiła zdyszana.
-Kto?
-Ja...Jason...On cię kocha....Widzę to. Widziałam jak płakał. Gdy wychodziłam.
-Muszę do niego iść.
-O nie nie moja droga. Idziemy na lody. I do kina. Chcesz żeby mu uszło na sucho, podrywanie cudzych lasek?! Nich trochę pocierpi. Jak to mówią jak kocha, to poczeka.
-No...dobrze to idziemy.
Ros i Is spędziły wspaniały dzień. Dziewczyny bardzo szybko zapomniały o tym, co się działo kilka godzin temu. Teraz siedziały w kawiarni i zajadały się lodami ciasteczkowymi. Nagle Isabell zobaczyła, ze pod kurtką Roselindy coś się świeci. To coś było różowe i nie sposób było by tego nie zauważyć. Kiedy spytała co to, Ros zaczęła szybciej oddychać, a z jej oczu zaczęły płynąć łzy. Złapała szybko za plecak i wybiegła z kawiarni. Isabell pobiegła z a nią.
Kim jest Ros?!
Wspaniały :)
OdpowiedzUsuńJestem słaba w myśleniu więc nie wymyśle sobie nagrody :c
Dobrze, a więc oto propozycje:
Usuń1.Rysunek o konkretnej tematyce dedykowany tobie.
2.Rozdział specjalny opisujący jakąś sytuacje jakieś postacie dedykowany tobie.
3. Specjalna YouTubowa dedykacja dla ciebie.
itp.
No to może rysunek z Elsą?
UsuńA ja bd wredna i hamska i nie pogardzę rozdziałem odnośnie tego co się dzieje z Elsa i Jackiem x). Nie musisz dodawać dedyka (co jest oczywiście dużym wyróżnieniem dla mnie :)) jeśli oczywiście nie chcesz, bo konkretnego chodzi mi o treść oraz przebieg historii ;D
UsuńPodoba *.*
OdpowiedzUsuńkto to ros!!??
OdpowiedzUsuń