piątek, 19 września 2014

Rozdział 14

Zamiany cz.1 ! Jak zauważyliście, już się trochę zmieniło, a zmieni się jeszcze więcej! No to czytajcie!
 

-------------------------:)--------------------------------------------------------


     Teraz Isabell obudziła się w pełni świadoma. Już wiedziała, gdzie była- w pokoju gościnym w pałacu Elsy. Powoli obróciła głowę po pokoju. Wydawał się o wiele większy niż wcześniej. Okna, które były ogromne, zostały odsłonięte i do pokoju wpadało delikatne, różowe światło poranka. Leżała na dużym łożu w kącie. Było bardzo, bardzo wygodne, a kołdra wydawała się tylko puchem ogrzewającym jak słońce na plaży. Ze swojej pozycji widziała praktycznie cały pokój, w którym raczej nie było niczego. Był tam za to ktoś, a właściwie dwa ktosie.
     Elsa siedziała na dużym, bujanym krześle. Na twarzy widniały skutki zmęczenia i smutku. Jej makijaż już dawno zlał się z łzami i i pozostawił tylko niewielką poświatę na twarzy. Włosy, które wcześniej ułożone były w staranny warkocz, teraz zastąpił luźny kucyk, z białą kokardką. Ubraną miała białą sukienkę, z elementami błękitnych śnieżynek. Nie była to taka sukienka, jaką Elsa nosiła zazwyczaj, była to sukienka z długimi rękawami, przypominała trochę kożuch. Przykryta była bladoróżowym kocem, a na kolanach opierał głowę...Jack. Tak, spał jej na kolanach. Wyglądał jak mały piesek strzegący swej pani. On, w przeciwieństwie do Elsy w ogóle się nie zmienił. Wyglądał tak samo jak wcześniej.
    Isabell poczuła piekący ból w gardle. Rozejrzała się i zobaczyła wodę na stoliku. Sięgnęła po nią, lecz okazało się, że jest po za zasięgiem jej ręki. Przesunęła się więc trochę, ale szklanka z wodą dalej była za daleko. Więc posunęła się trochę dalej, i dalej, i dalej....Łup! Upadła z trzaskiem na ziemię. Nie wiedziała, że podłoga jest taka twarda. W łóżku było przecież tak miło. Teraz bolał ją łokieć, gdy na niego upadła. Jack i Elsa szybko się poruszyli, ze snu. Królowa przyłożyła ręce do ust i szybko zawołała: ''Greta! Gertrude!''. Zaraz do pokoju wtargnęły dwie kobiety ubrane na biało. Jack ani na chwilę nie wypuścił jej z objęć. ''Nic mi nie jest!''-mówiła Is, jednak sama czasami w to wątpiła. Kobiety szybko podniosły ją z podłogi, położyły na łóżku i zaczęły ją okrywać, podawać wodę i ogólnie się krzątać wokół niej. Ona jednak nadal powtarzała: ''Nic mi nie jest!''. W końcu jednak dała za wygraną i pozwoliła im działać. Po jakiś piętnastu minutach skończyły, odsunęły się od łóżka i skłoniły się przed nią. Potem Elsa rzekła:
-Zostawcie nas samych.-po czym podeszły do niej, skłoniły się tak jak poprzednio i wyszły. Królowa złapała Jacka, za ręce, a ten podniósł je do ust, pocałował je i wyszeptał: ''Jestem tutaj i zawsze będę'' tak, że Is prawie nie usłyszała. Elsa pomału odeszła od Strażnika i podeszła do łóżka. Z tego pokoju najbardziej bała się Isabell. ''Co ja znowu zrobiłam?!''-pomyślała dziewczyna. Gdy królowa podeszła do łóżka wzięła głęboki oddech i uklękła.Potem zamknęła oczy spuściła głowę i powoli wyrecytowała:
-Władczyni Wszelkich Światów: Isabello Cornelio Anno Julio Cortez...
Dopiero teraz Is zdała sobie sprawę, jak dawno nie słyszała tej nazwy. Elsa kontynuowała:
-...O pani... Doskonale wiem, jaki czyn popełniłam i wiem, jaka kara mnie czeka. Jestem gotowa przyjąć ją, nawet, gdy wiążę się to z utratą wszystkich mocy, dobytku i rodziny.''
-Elso, ale jaka kara? Za co chcesz być ukarana?
Dopiero teraz królowa podniosła się i Is zobaczyła, ze jej twarz jest zapłakana. Jednak nie dała niczego poznać po swoim głosie. Powiedziała:
-Moją niekompetencją zostało zagrożone twoje życie, a także życie twoich najbliższych. Dodatkowo zostałaś okaleczona na całe swe życie. To wszystko moja wina. Kodeks mówi, że powinnaś pozbawić mnie moich mocy, także nieśmiertelności i skazać na wieczne wygnanie. Wtedy, to Anna usiądzie na tronie, chyba, że  zarządzisz całkowicie kogoś innego.
Isabell zaczęła teraz bardzo intensywnie myśleć. Ta minuta, która według Elsy i Jack'a była minutą ciszy, dla niej krzyczała i piszczała strasznymi słowami. Śmierć, Skazana, Wygnanie....i wiele wiele innych. Gdy mordercza minuta minęła Is zobaczyła, że Elsa już jest nie tylko zapłakana, ale ma mokry od łez gorset. Spojrzała trochę dalej i zobaczyła chłopaka. Nie był to ten Jack, którego znała. Teraz płakał i wyglądał, jakby zaraz miał kogoś zabić i patrzy na tą osobę przed śmiercią. Nagle poderwał się z miejsca i podszedł do łóżka. Wypowiedział słowa, które Is zapamiętała już do końca swojego życia:
-Jak śmiesz zadawać jej takie cierpienie?!
Królowa nawet nie drgnęła, tylko dalej płakała. Jack natomiast mówił dalej:
-Nawet nie wiesz, jaki to dla niej ból. Ona nie może tego powiedzieć, ale ja wiem jak bardzo cierpi. Zakończ to już, proszę....
Dopiero teraz ujrzała, jaką miłość Jack darzy do Elsy. Zobaczyła to w jego oczach mokrych od łez. Teraz i ona się rozpłakała i spokojnie powiedziała:
-Gdybym straciła jakąś kończynę, zmysł, nawet kogoś z rodziny NIGDY nie skazała bym nikogo, nawet mego wroga na tak okrutną karę. Nie skarzę ciebie za przypadek. Mimo, że jestem okaleczona na zawsze, choć nawet nie wiem jak nie skażę Elsy. Nie zabiorę jej mocy, ani nieśmiertelności i nie wygnam jej.
W tym momencie stała się rzecz tak nieoczekiwana, że nawet Elsa przestała się trząść tylko popatrzyła na tą sytuacje z zaciekawieniem. Jack rzucił się na łóżko i przytulił Isabell jak siostrę. Ona poczuła ciepło, braterskie ciepło i przez chwilę wszystko nie miało znaczenia, tylko ramiona Jack'a. Z tego stanu ocknęły go słowa chłopaka, który powiedział: ''Dziękuję, że nie zabrałaś mi mojej królowej''. Ona odpowiedziała: ''Nie dziękuj i idź do niej. To ona cię teraz najbardziej potrzebuje.''
Jack szybko wyrwał się z objęć i podbiegł do królowej. Oboje upadli pomału na posadzkę w miłosnym uścisku. Elsa dalej płakała, tym razem ze szczęścia. Jack powtarzał:''Już wszystko jest dobrze. Nie płacz. Jestem tutaj.'' Ona tylko przytakiwała. Is nie widziała wcześniej szczęśliwszych ludzi. Opadła na poduszkę i zaczęła płakać. Po prostu płakać.


Napiszesz komentarz? To bardzo motywuje :)

11 komentarzy:

  1. Doskonale, widać, jak rozwija się twój talent pisarski, z rozdziału na rozdział coraz lepiej... Dodałaś swojego bloga do spisu o Jelsie - mogę poprosić, żebyś dorzuciła jakiś opis i logo, tak, jak mają inne opowiadania? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma sprawy i dziękuję

      Usuń
    2. Dzięki, mogłabym jeszcze prosić, żebyś dodała button do widgetu...? :D Kod znajdziesz w zakładce "Zasady", wybierz sobie odpowiedni wymiar. :)

      Usuń
  2. Zazwyczaj jestem bardzo rozgadana,powiem jedynie : WoW

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski !
    Mmm jak ja kocham paring Jack&Elsa <3
    Życzę dużo weny kochana !

    OdpowiedzUsuń
  4. extra !
    wow !
    piszesz cudnie
    Julka

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Piszesz fantastycznie !!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. To jest MEGA !!! Jak ty to robisz , że ten blog jest najlepszy w całym necie ??!
    Julia N.F.( inna Julia XD)

    OdpowiedzUsuń
  7. To jest MEGA !!! Jak ty to robisz , że ten blog jest najlepszy w całym necie ??!
    Julia N.F.( inna Julia XD)

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz!:*