Is wysiadła z autobusu i spojrzała ponad szkołę. Unosiły się nad nią takie same ciemne chmury, jakie pojawiły się nad jej domem. Jedyną różnicą było to, ze teraz miały kształt potężnego wiru. Dziewczyna jednak nie chciała się tym przejmować i powoli przeszła przez furtkę. Czuła,że Jack interesuje się nowym otoczeniem. Chodził sobie po szkolnym murku, z laską ponad głową. Spojrzała, czy wokół niej nikogo nie ma i powiedziała do niego:
-Pamiętaj nikogo nie zamrażaj, chyba, że tak ci rozkażę. Jasne?
-Tak jest szefowo!-odpowiedział z uśmiechem zlatując z murku. Dziewczyna odetchnęła i powoli pchnęła drzwi wejścia głównego. Z daleka usłyszała śmiechy jej byłej przyjaciółki.
Oczami Is:
''Szłam korytarzem gdy śmiechy robiły się coraz głośniejsze. Nagle zobaczyłam ją i kilka innych dziewczyn. Jednak po środku zauważyłam kogoś innego, kogoś, kogo nie widziałam jeszcze nigdy. Miał ciemne włosy i jasną skórę. Wyglądał tajemniczo. Jednak nie miałam szans z nim zagadać, bo Gabryjela ciągle się do niego przystawiała. Kiedy na niego spoglądałam on nagle spojrzał na mnie swymi ciemno brązowymi oczami i od razu wstał. Przez chwilę nasze oczy połączyła jakaś subtelna więź, którą zaraz rozłączyła ona popychając go gwałtownie na ławkę. Później próbowałam coś usłyszeć i usłyszałam jego głos. Był taki gardłowy i dźwięczny. Jak zegar wybijający godzinę dwunastą. Mówił: ''Kochana Gab....''Reszty nie dosłyszałam, tylko skuliłam głowę i wpadłam na klasowego przewodniczączego-Elmera. Jako lizus od razu pomógł mi pozbierać książki, przeprosił i odszedł a ja razem z nim, tylko że w przeciwnym kierunku. Zrobiłam z siebie totalną niezdare.''
Oczami Chłopaka:
''Ta Gabryjela naprawdę mnie denerwowała. Od wejścia do szkoły męczy mnie pytaniami: Skąd jesteś? Masz tam dziewczynę? Albo dwie? Niestety na żadne z pytań nie mogłem odpowiedzieć. Poza tym ona nawet mi nie dała dokończyć jednego zdania. Zdołałem jej się tylko przedstawić. A gdy dalej mnie męczyła postanowiłem zmusić się do uśmiechu. Kiedy do szkoły weszła ona. Wyglądała tak ślicznie. A przedewszystkim wyglądała zupełnie inaczej niż te siedzące na ławce dziewczyny. Jej piękne długie włosy opadały na ramiona okryte bajeczną sukienką. A kiedy spojrzała na mnie jej błękitne oczy przeniknęły mnie i wstałem by móc do niej podejść. Oczywiście Gabryjela popchnęła mnie na ławkę. Postanowiłem zastosować podstęp, a do tego miałem dryg. Zapytałem: Kochana Gab możesz mi powiedzieć, jak ma na imię ta..dziewczyna? Odpowiedziała mi: Kto? Isabell? Ach nie przejmuj się nią, skoro jestem tu ja! I dalej zaczęła trajkotać bez przerwy. Ja miałem tylko w głowie jedno imię: Isabell. Spojrzałem jeszcze raz gdzie poszła owa piękność, i zobaczyłem, jak weszła w jakiegoś kujona w okularach. Na szczęście nic jej się nie stało, szybko wstała i zniknęła w jednym z korytarzy.''
Dzień minął Is zaskakująco szybko. Jakoś Jack nie przeszkadzał jej , a nawet czasami czuła, jakby w ogóle go nie było.
Postanowiła usiąść na ławeczce na podwórku i poczekać na autobus. Wyciągnęła swój pamiętnik, gdy nagle jak z procy wybiegł ze szkoły i schował się za jej ławką. Za chwilę wybiegł też Bart-szkolny mięśniak.''Gdzie on jest?!''-krzyczał, ale jego koledzy go uspokoili i wrócili do szkoły. Postać pomału wynurzyła się spod ławki. Był to właśnie ten chłopak, którego spotkała rano. Postanowiła unikać jego wzroku i skupiając się na pamiętniku powiedziała cicho:
-To ciebie szukał, prawda?
Odpowiedział równie cicho, ale tak samo dźwięcznie:
-Taak...
-Posłuchaj to jest Bart-jeszcze nikt go nigdy nie prowokował do bójki, wszyscy się z nim liczyli. Jeśli mogę zapytać: co było tak poważną sprawą, że rozwścieczyłeś Barta?
-No, bo szukałem informacji na twój temat, chciałem wiedzieć o tobie jak najwięcej, a że nie znam dobrze tej szkoły zapytałem się jego:
-Hej wiesz coś może o niejakiej Isabell?
A on na to:
-Tej wieśniaczce? A co może to teraz będzie twoja dziewczyna? Hej słyszeliście, Isabell to dziewczyna nowego! Ha, ha ha!
-Acha i pobiłeś się z nim, bo nazwał mnie twoją dziewczyną-dziewczyna nagle posmutniała.
-Nie, pobiłem się z nim, bo nazwał cię wieśniaczką.
Twarz Is pokrył piekący rumieniec. Starała się ukryć go i uśmiech, przygryzając wargę. Jednak zaraz usłyszała dźwięk autobusu i szybko wstała. Jednak zamiast iść odwróciła się do chłopaka i spytała:
-Jak masz na imię. Znasz już moje, ale ja nie znam twojego.
Ten ukłonił się i powiedział:
-Jason(czyt.dżejson)moja pani.
Dziewczyna uśmiechnęła się popędziła do autobusu.
Ciekawie, czekam na kolejny rozdział. ;) Podejrzewam, że ten Jason może być zły... A przynajmniej fajnie by było.
OdpowiedzUsuńŚwietny <3
OdpowiedzUsuńNo nieźle i myślę o tym nowym to samo co podejrzewa Averan Nieznana.
OdpowiedzUsuńMyślę że on się podaje za kogoś kim nie jest,tak jak Hans z krainy lodu,ale cóż wszystko napewno się wyjaśni a póki co czekam na nestępny rozdział dużo weny życzę.
Skoro tak sądzisz :)
Usuń