niedziela, 18 stycznia 2015

Przedrozdział

Piszę tak późno, bo czekałam na odpowiedź Chocolate xD, która zajęła 2 miejsce i nie napisała mi tematu rozdziału dedykowanego dla niej. Napisz proszę!


 Isabell wstała rano. Przeciągnęła się i spojrzała przez okno. Jest teraz władczynią. Nikt jej nie dorówna. Ale dlaczego brakuje jej czegoś? Czego jeszcze nie zdobyła? Podeszła do szafy. Dlaczego ma same sukienki? Wybrała jedną z nich i podeszła do lustra. Jak do tej pory wytrzymała z takimi włosami? Przecież są jej niepotrzebne. Złapała nożyczki i obcięła je. Wstała. Już miała iść do szkoły, gdy nagle do jej pokoju wpadły trzy mroczne konie. Okrążyły ją.
-A więc jak się czujesz, teraz gdy jesteś najważniejszą osobą we wszystkich światach?-spytała postać Mroka siedząca na jednym z rumaków-największym.
-Odejdź stąd albo...-powiedziała przestraszona Isabell.
-Albo co? Chyba nie myślisz, że te kilka umiejętności da radę mnie pokonać? Ćwiczyłem latami, by dojść do perfekcji i wiesz co? Nie będę musiał przechodzić nauk. Od razu mogą mnie koronować na Władcę.
-Koronować to cię będziemy po śmierci Isabell-powiedział Czkawka, który własnie zjawił się wraz z Astrid i Jack'iem.-ale żeby zabić ją, będziesz musiał nas zabić.
Astrid złapała rękę Is i wyciągnęła ją z ''Koła Śmierci''. walczyli dzielnie, ale nie dawali rady. Mrok był coraz silniejszy. W końcu Jack powiedział:
-Nie damy rady! Wracamy do Arendelle!
-Myślicie, ze tam was nie znajdę? Tam będzie mi jeszcze łatwiej was pokonać. Was i wszystkich ludzi.
Znów portal się otworzył i do pokoju weszły Nieznane.
-O proszę proszę.-powiedział Mrok przerywając atak.- Do naszego sporu przyszły te, które rzekomo tylko JA umiem pokonać. Sprawdźmy to zatem.
Ete, Printemps i Hiver rzuciły się na Mroka, ale zdecydowanie on wygrywał. Nagle Mrok osłabł z niewiadomych powodów, a Nieznane powiedziały:
-Musimy  wracać do Arendelle. Zamknąć portale. Zamknąć ten świat. Zabierz ze sobą wszystkie ważne dla ciebie rzeczy. Printemps pójdzie z tobą i ci pomoże. Printemps uśpij rodzicielkę Is.
Isabell zabrała prezenty od Nieznanych psa i matkę. Nie mogła wziąć nic więcej. Wszyscy przeszli przez portal, a kiedy byli już w Arendelle Nieznane z pomocą Is stworzyły coś na kształt kuli, która rozciągnęła się nad całym Arendelle. Kilka mrocznych koni, które dostały się tym samym portalem, bez swojego pana były bezbronne i nie mogły nic zrobić. Zamieniły się w piach. Isabell była bezpieczna.

2 komentarze:

  1. Boski *.*
    Przepraszam, że wcześniej nie napisałam. Na prawde nie wiem jaki temat rozdziału wybrać. Może Jelsa.Tak Jelsa będzie idealna.
    Weny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Magiczne, szybko dawaj następny <333 :)

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz!:*